Elewacja domu, tak jak wszystko inne, brudzi się a w dłuższym okresie czasu niszczeje. Pojawiają się na niej mechaniczne uszkodzenia czy grzyby. Co zatem zrobić, by jak najdłużej cieszyć się piękną i zadbaną elewacją?

Myć czy malować elewację?

Mycie elewacji

Przynajmniej raz w roku elewację warto umyć, np. podczas wiosennych porządków. Ta banalna z pozoru czynność przez większość osób jest zupełnie pomijana. Jest to dziwne tym bardziej, że sprzątanie wnętrza czy mycie okien uznawane jest za coś naturalnego, natomiast często zapomina się o tynkach zewnętrznych.

A to błąd, tym bardziej, że mycie elewacji nie należy do specjalnie trudnych czy wymagających zadań. By znacznie poprawić wygląd naszego domu, zwykle wystarczy przecież woda, szczotka i odrobina detergentu.

Czym i jak myjemy?

Środki czystości należy dopasować do rodzaju elewacji i stopnia jej zabrudzenia. Zanim rozpoczniemy mycie, warto w jakimś mniej widocznym miejscu, np. z tyłu domu, sprawdzić, jak na naszą pracę reaguje tynk.

Powinniśmy też wiedzieć, że np. w przypadku tynków mineralnych, o ile nie zostały one wcześniej zabezpieczone specjalną farbą, do mycia należy użyć samej wody, bowiem intensywne szorowanie ściany szczotką skutkować może starciem powierzchni.

Tynki akrylowe z kolei, z uwagi na ich wysoką podatność na porost różnego rodzaju grzybów, mchów czy glonów, należy czyścić wodą z dodatkiem środków grzybobójczych – Paweł Kwaśniewski z firmy TACK Elewacje i Wnętrza.

Środki te warto stosować tym bardziej, jeśli tuż przy naszym domu rosną drzewa. Bo choć często nie jesteśmy w stanie „gołym okiem” stwierdzić pojawienia się różnych zarodników roślin, to możemy być niemal pewni, że prędzej czy później zniszczą one strukturę tynku.

Uszkodzenia mechaniczne

Na wygląd naszej elewacji wpływ mają także wszelkiego rodzaju uszkodzenia mechaniczne, warto więc przy okazji corocznego mycia usunąć od razu wszystkie widoczne ubytki. Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, by ubytki uzupełniać dokładnie takim samym tynkiem, jaki pokrywa nasze ściany, bowiem poszczególne rodzaje materiałów różnią się nie tylko wyglądem, ale i właściwościami fizycznymi.

Jeśli np. do naprawy  uszkodzonego tynku  akrylowego, użyjemy tynku mineralnego, przysporzy nam to więcej problemów, niż korzyści. Z uwagi na różną chłonność obu materiałów, istnieje duże prawdopodobieństwo pojawienia się plam, które trudno będzie później pokryć zwykłą farbą – przestrzega Paweł Kwaśniewski.

By osiągnąć zadowalający efekt, nie należy także uzupełniać ubytków punktowo. Tynk powinno się delikatnie rozprowadzić na boki, tak, by uzyskać jednolitą powierzchnię. Przed rozpoczęciem prac trzeba także odpowiednio przygotować podłoże, usuwając wszystkie luźne, kruszące się elementy, a ubytki o większej powierzchni wypełniając klejem.

Malowanie elewacji

Zdarzyć się może też oczywiście tak, że kupujemy dom, którego elewacja przez wiele lat pozostawała zaniedbana. W takim przypadku, ściany zewnętrzne powinniśmy przede wszystkim wyszorować, by usunąć wszelkie zarodniki mchów czy porostów, a następnie całość pomalować farbą z dodatkiem środka grzybobójczego.

Na malowanie elewacji zewnętrznej możemy zdecydować się także po to, by po prostu odświeżyć czy też zupełnie zmienić wygląd naszego domu. Warto przy tym poświęcić kilka chwil na wybór odpowiedniego rodzaju farby.

Jeśli zależy nam przede wszystkim na utrzymaniu tynku w czystości, powinniśmy rozważyć zakup farby bazującej na żywicy mikrosilikonowej, z tzw. efektem lotosu, czyli samooczyszczania się powierzchni. Wtedy krople deszczu, zamiast wsiąkać czy rozbijać się na naszej elewacji, będą się po niej toczyć, zbierając przy tym kurz – opisuje przedstawiciel firmy TACK.

Innym rozwiązaniem będą farby krzemianowe, które charakteryzują się najdłuższym utrzymywaniem wybranego przez nas koloru. W tym przypadku ograniczeniem może być jednak rodzaj tynku – farby krzemianowych nie można stosować np. na tynkach akrylowych.

 

AKTUALNOŚCI budowlano-remontowe

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem