Spekulacje na temat podwyżki stawki VAT na mieszkania nowe niejednokrotnie przyspieszają decyzję o zakupie lokalu. Tymczasem jest to niezła strategia marketingowa firm deweloperskich.

Jak więc sprawy się mają? Problem w tym, że nikt tego dokładnie nie wie. Wyższe stawki zostaną wprowadzone albo i nie, od stycznia 2011 roku, a może dopiero rok później. Ta niepewność nie tylko staje się pożywką dla spekulacji osób zainteresowanych zakupem własnego lokum, ale jest też żyłą złota dla deweloperów. Ci mają bowiem znakomitą okazję, by zwiększyć sprzedaż mieszkań, które rzekomo już wkrótce będą droższe.

O ile? Tu kolejne niewiadome. Pewne jest to, że preferencyjne stawki na mieszkania, bez względu na ich powierzchnię, za zgodą Rady Unii Europejskiej, obowiązują jedynie do końca br. Pytanie jednak, co w tej sprawie zrobi nasz rząd i czy podobnie jak 27 innych państw, Polska utrzyma niższy VAT w budownictwie mieszkaniowym również po nowym roku. To o tyle stanowi zagadkę, że łatanie dziury w budżecie może podsuwać najróżniejsze pomysły. Stąd całkiem realne obawy związane z zapowiedzią rządu podwyższenia od stycznia 2011 r. stawki VAT o jeden punkt procentowy - z 7 do 8 proc.

Więcej na szczęście się nie da, bo przed 23 proc. lub wyższą stawką VAT skutecznie chroni nas unijna dyrektywa, która gwarantuje zachowanie 8 proc. VAT dla mieszkań o powierzchni do 150 m2 i domów o powierzchni maksymalnej 300 m2. Jednak już nadwyżka metrażu w obu przypadkach będzie objęta podstawową, 23 procentową, a w przyszłości może i wyższą stawką VAT.

Na wyższy VAT jest jednak sposób. Osoby, które nie zamierzają zrezygnować z zakupu przestronnego apartamentu, wcale nie muszą martwić się, ile po nowym roku dopłacą do takiej inwestycji. Specjaliści podpowiadają bowiem, że wyjściem z sytuacji jest zakup dwóch mniejszych, sąsiadujących ze sobą lokali, które w przyszłości da się połączyć.

Ile na takim rozwiązaniu można zaoszczędzić? Wg szacunków Home Broker, w przypadku apartamentu 200-metrowego cena netto po nowym roku wzrosłaby o niemal 100 tys. zł, a o ok. 180 tys. dla lokalu 250-metrowego. Tymczasem zakup odrębnych mieszkań, mimo że powoduje konieczność poniesienia wyższych kosztów transakcyjnych (taksa notarialna w przypadku zakupu dwóch odrębnych mieszkań 100-metrowych będzie jedynie o 3-4 tys. zł wyższa niż w przypadku zakupu lokalu 200-metrowego), i tak pozwala zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jeśli jednak zabiegi tego rodzaju wydają się zbyt skomplikowane, zawsze można ulec sugestii dewelopera, że od przyszłego roku będzie dużo drożej i kupić apartament jeszcze w tym roku.

 

AKTUALNOŚCI budowlano-remontowe

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem