Ubezpieczenie mieszkania. Co robimy źle?
Pomyłki przy zakupie polisy na mieszkanie potrafią przysporzyć sporo problemów, gdy zajdzie potrzeba likwidacji szkody. Jakie są i czym grożą najczęstsze ubezpieczeniowe błędy?
Błąd 1: Niedoubezpieczone mieszkanie
Niedoubezpieczenie polega na tym, że właściciel ubezpiecza nieruchomość poniżej jej wartości. To częsta sytuacja, która przeważnie wynika nie tyle z niedoszacowania, co świadomej decyzji posiadacza mieszkania. Zaniżanie sumy ubezpieczenia wiąże się z chęcią oszczędzenia, bo wraz z nim obniża się też składka, jednak może okazać się zgubne w przypadku większych szkód, np. całkowitych zniszczeń w pożarze. Wówczas odszkodowanie wypłacane jest wyłącznie do sumy ubezpieczenia wskazanej przy zakupie polisy.
Polisa mieszkaniowa często traktowana jest przez Polaków jako zbędny wydatek. Jest przez nich postrzegana jako ochrona, którą warto mieć dla „świętego spokoju”, byle najtańszą, bo nie są zamożni, a prawdopodobieństwo, że coś się stanie, jest małe. Problem polega na tym, że ubezpieczenie jest najbardziej potrzebne tym, którzy nie mają oszczędności na odtworzenie domu lub mieszkania – tłumaczy Anna Materny z Gothaer TU S.A.
Błąd 2: „Naciąganie” informacji o posiadanych zabezpieczeniach
Kupując ubezpieczenie należy być przygotowanym, że ubezpieczyciel zapyta o posiadane zabezpieczenia na wypadek kradzieży z włamaniem. Im jest ich więcej, tym większa szansa, że uda się obniżyć cenę. Dlatego klienci towarzystw ubezpieczeniowych nierzadko „koloryzują” posiadane systemy alarmowe czy antywłamaniowe. To błąd, ponieważ wszystkie wskazane przy zakupie elementy muszą być nie tylko sprawne, ale także aktywne w momencie włamania, co określa tzw. minimalny poziom zabezpieczenia mienia. Jeśli więc będą wyłączone lub nie będzie ich wcale, rzeczoznawca może wnioskować o odmowę wypłaty odszkodowania.
Błąd 3: Ochrona niedostosowana do potrzeb
Polisę można dopasowywać w zależności od indywidualnych potrzeb, co pozwala mieć pewność, że nie płaci za zbędne elementy ochrony – np. jeśli ktoś mieszka na 8. piętrze, może zrezygnować ochrony szyb od stłuczenia. Wielu osobom zdarza się jednak zapomnieć o tak ważnych „szczegółach”, jak ryzyko powodzi. Innym przykładem jest brak ubezpieczenia wspomnianych już szyb od stłuczenia, tyle że przez osoby mieszkające na parterze.
Błąd 4: Nieaktualizowana polisa
W czasie objętym ochroną ubezpieczeniową właściciele często przeprowadzają remonty lub wymieniają posiadane przedmioty. Jednak mało kto pamięta o tym, aby istotne nowości i modyfikacje zgłosić ubezpieczycielowi i zaktualizować tym samym swoją polisę. Zakup nowszego sprzętu RTV/AGD, wstawienie nowych drzwi i okien czy dobudowanie garażu przy domu mogą zwiększyć ogólną wartość majątku do tego stopnia, że pierwotnie deklarowane sumy ubezpieczenia okażą się niewystarczające w przypadku kradzieży lub zniszczeń spowodowanych siłami przyrody, np. gradobiciem lub silnym wiatrem.
Błąd 5: Rezygnacja z dodatkowych opcji
Kupujący polisę bardzo często rezygnują z możliwości rozszerzenia standardowej ochrony o dodatkowe warianty, które w pakiecie są tańsze i wiążą się z posiadaniem i użytkowaniem mieszkania. W związku z tym w skład ubezpieczenia nie wchodzi np. odpowiedzialność cywilna w życiu prywatnym. Brak takiej ochrony oznacza, że za szkody wyrządzone osobom trzecim, np. za zalanie sufitu sąsiadowi, właściciel mieszkania zapłaci we własnym zakresie.
Większość z powyższych błędów podyktowana jest oszczędnością. Trudno dziwić się chęci jak największego obniżenia składki za ubezpieczenie, jednak nie warto robić tego za wszelką cenę. Nieświadomie można sobie przez to przysporzyć kłopotów, a otrzymane odszkodowanie nie pozwoli na odtworzenie uszkodzonego mienia– komentuje Anna Materny z Gothaer.
Źródło: Gothaer TU S.A.